×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Urządzenia wykorzystywane w leczeniu kanałowym


Zakład Dydaktyki Medycznej - Wydział Lekarski, Kraków

Leczenie kanałowe jest chyba najbardziej skomplikowanym i nieprzewidywalnym zabiegiem w stomatologii. Wynika to z budowy anatomicznej zębów, skomplikowanego dostępu do zębów w trakcie leczenia (zwłaszcza zębów bocznych) oraz konieczności stosowania bardzo cienkich narzędzi. W przypadku ponownego leczenia kanałowego zachodzi niekiedy konieczność opracowania części kanałów, których nie udało się udrożnić za pierwszym razem, co mocno utrudnia leczenie, oraz przebicia się przez powstające czasami zwapnienia.

Anatomia systemu kanałowego zęba jest najważniejszym czynnikiem determinującym trudność leczenia kanałowego. I tutaj muszę o niej trochę napisać.

Jak już wcześniej napisałam w artykułach pt. „Budowa zębów i przyzębia” oraz „Leczenie kanałowe”, ząb składa się z korony i korzenia oraz kolejnych warstw.

Najbardziej zewnętrznie znajduje się szkliwo, a zaraz pod nim zębina. Wewnątrz zęba, pod szkliwem i zębiną, znajduje się jama: komora miazgi i kanały korzeniowe, które przypominają zwężające się w głąb korzenia i jednocześnie kości „rurki”. W fizjologicznych warunkach zawierają one miazgę, czyli naczynia, nerwy i komórki miazgi. Czasami jednak miazga choruje. W zasadzie stany takie można podzielić na 2 grupy: gdy miazga jest w stanie zapalnym lub gdy obumiera. W obu przypadkach konieczne jest leczenie kanałowe. Polega ono na usunięciu miazgi i części zębiny korzeniowej, w której znajdują się bakterie, a następnie szczelnym wypełnieniu przestrzeni po niej, czyli kanałów. Na kolejnym etapie wypełniany jest ubytek w koronie zęba, co już nie jest częścią leczenia kanałowego.

I to właśnie ta budowa wewnętrznej części zęba – systemu kanałowego – spędza sen z powiek wielu dentystom.

W jamie ustnej znajdują się zęby, które zostały podzielone na 4 grupy: zęby sieczne („jedynki” i „dwójki”), kły („trójki”), zęby przedtrzonowe („czwórki” i „piątki”) oraz zęby trzonowe („szóstki”, „siódemki” i „ósemki”). Każda z tych grup zębowych charakteryzuje się specyficzną budową nie tylko zewnętrzną, ale również wewnętrzną. Upraszczając, można powiedzieć, że zęby sieczne mają jeden lub dwa kanały, kły najczęściej jeden, zęby przedtrzonowe od jednego do trzech, a zęby trzonowe najczęściej trzy, choć zdarzają się zęby, które mają od jednego do pięciu lub nawet sześć kanałów. Jednak sama liczba kanałów nie jest jedynym problemem. Należy jeszcze wziąć pod uwagę ich przebieg i średnicę. Oczywiście najłatwiejsze do leczenia są kanały proste, które najczęściej można spotkać w górnych zębach siecznych przyśrodkowych (czyli „jedynkach”) i kłach („trójkach”). Ale to również jest duże uproszczenie. Wiele kanałów korzeniowych jest zagiętych lub nawet zakręconych, i to one sprawiają największe trudności. Dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę średnicę kanału (zwłaszcza w głębszej części korzenia), która w większości przypadków wynosi znacznie mniej niż milimetr, i trudny dostęp na przykład do zębów trzonowych. Wyłania się z tego obraz poziomu trudności leczenia kanałowego. Aby ułatwić lekarzom leczenie kanałowe, producenci sprzętu stomatologicznego poszukują coraz to nowszych rozwiązań mających na celu ułatwienie jego wykonania (a w wielu przypadkach mowa nawet o umożliwieniu). Ostatnie kilka–kilkanaście lat to okres rozwoju instrumentarium i sprzętu służącego do leczenia kanałowego i w tym artykule postaram się Państwu przybliżyć narzędzia, którymi posługuje się lekarz dentysta podczas leczenia kanałowego.

Opis leczenia kanałowego z uwzględnieniem zastosowanego instrumentarium

Pierwszym etapem leczenia kanałowego jest wykonanie zdjęcia rentgenowskiego (RTG), co umożliwi lekarzowi wstępne określenie liczby i długości kanałów oraz stopnia ich zakrzywienia. W niektórych przypadkach na podstawie obrazu RTG dentysta może zasugerować usunięcie zęba, którego rokowanie jest wątpliwe. A dlaczego napisałam, że na podstawie RTG można określić długość i liczbę kanałów korzeniowych jedynie wstępnie? Takie zdjęcie jest tylko dwuwymiarowe, a w niektórych przypadkach kanały mogą się na siebie nakładać. Może się zdarzyć, że lekarz po wykonaniu wstępnego zdjęcia i rozpoczęciu leczenia kanałowego poprosi o wykonanie tomografii stożkowej (czyli CBCT) pojedynczego zęba. Mając obraz trójwymiarowy, może dokładniej poznać anatomię zęba.

Do wykonywania zdjęć służą specjalne aparaty rentgenowskie i tomograficzne, obecnie wyposażone w większości w odbiornik cyfrowy, a nie tak jak dawniej w kliszę. Odbiornik cyfrowy umożliwia uzyskanie RTG zaraz po jego wykonaniu, daje możliwość jego obróbki graficznej oraz powiększania, a także zmniejszenie zastosowanej dawki promieniowania, co jest najbardziej korzystne z punktu widzenia pacjenta. Po uzyskaniu takich danych lekarz dentysta może rozpocząć leczenie kanałowe. Pierwszym krokiem jest usunięcie próchnicy i odizolowanie zęba od środowiska jamy ustnej (więcej na ten temat w artykułach pt. „Leczenie kanałowe” oraz „Koferdam”). Po takim przygotowaniu zęba można rozpocząć leczenie kanałowe.

Narzędzia ręczne

Podstawą leczenia kanałowego jest zastosowanie narzędzi ręcznych. Mogą one być wykonane ze stali lub ze specjalnego stopu NiTi (niklowo-tytanowe). Narzędzia ręczne mają różne kształty, sposób pracy i przeznaczenie. Mogą służyć do udrażniania kanałów, ich delikatnego poszerzania lub ręcznego opracowywania całego kanału. W każdym przypadku leczenie kanałowe należy rozpocząć od wyznaczenia długości kanału/ów za pomocą specjalnego elektronicznego urządzenia – endometru – oraz wstępnego opracowania kanału/ów narzędziami ręcznymi

Endometr

Endometr to urządzenie elektroniczne działające na zasadzie pomiaru różnicy oporów prądu o różnej częstotliwości pomiędzy kanałem korzeniowym a kością, w której znajduje się ząb, co umożliwia precyzyjne zbadanie długości korzenia zęba. Endometry najnowszej generacji posługują się dwiema częstotliwościami prądu, które wysyłają naprzemiennie i analizują oddzielnie. Prąd o małej częstotliwości jest źle przewodzony przez organizm, a o dużej dobrze, więc w początkowej części kanału różnica oporów jest znikoma, a w końcowej największa. Nie można jednak powiedzieć, że wskazanie endometru jest zawsze zgodne z rzeczywistością, dlatego bezwzględnie po leczeniu kanałowym obowiązuje kontrola radiologiczna. Jeśli mieli Państwo kiedykolwiek robione leczenie kanałowe, to pewnie słyszeli Państwo pulsujący, wysoki sygnał, który czasami był szybszy, a czasami wolniejszy. To był najprawdopodobniej sygnał z endometru, wskazujący lekarzowi, czy udało mu się już udrożnić cały kanał korzeniowy, czy powinien udrażniać dalej

Narzędzia maszynowe

Po wstępnym opracowaniu kanału/ów w wielu przypadkach można się posłużyć narzędziami maszynowymi, które zdecydowanie przyspieszają pracę. Narzędzia maszynowe są zbudowane wyłącznie ze stopu niklowo-tytanowego (NiTi), dzięki czemu są bardziej elastyczne niż standardowe narzędzia ręczne. Narzędzia maszynowe również mają różne kształty i sposób pracy, a ich zastosowanie wymaga posiadania specjalnego urządzenia, czyli mikrosilnika endodontycznego. Są to narzędzia, które obracają się wokół własnej osi – poza kilkoma narzędziami nowszej generacji, które wykonują ruch oscylacyjny (czyli naprzemiennie zgodnie z ruchem wskazówek i w przeciwnym kierunku) – i w ten sposób poszerzają kanał korzeniowy. Jak już wcześniej wspomniałam, do wykonania takiego obrotu konieczne jest zastosowanie urządzenia, które je wprawi w odpowiedni ruch. Tym urządzeniem jest mikrosilnik endodontyczny. Nie dość, że obraca on narzędzia z odpowiednią prędkością (od ok. 200 do nawet 2000 obrotów na minutę; dostępne w Polsce narzędzia najczęściej obracają się z prędkościami nieprzekraczającymi kilkuset obrotów na minutę), to jeszcze ma zaprogramowany odpowiedni moment obrotowy dla danego narzędzia, który powinien zabezpieczyć narzędzie przed złamaniem. Moment obrotowy określa siłę, z jaką narzędzie klinuje się w kanale, zanim się złamie. W chwili osiągnięcia takiego momentu obrotowego, który w wielu mikrosilnikach stanowi około 75% wartości dopuszczalnej, nowoczesne mikrosilniki „odkręcają” takie narzędzie. Niestety doświadczenie uczy, że ten mechanizm zabezpieczający nie zawsze działa tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Jeśli nie uda się zapobiec złamaniu narzędzia, trzeba je usunąć (w niektórych przypadkach doświadczony endodonta decyduje się na pozostawienie złamanego narzędzia w kanale). W takim przypadku najczęściej konieczne jest wykorzystanie dwóch urządzeń: mikroskopu zabiegowego lub lup oraz urządzenia emitującego ultradźwięki. Wymienione urządzenia są często stosowane również w przypadku zębów ze skomplikowaną budową anatomiczną kanałów korzeniowych (np. w przypadku bardzo zakrzywionych lub łączących się i rozdzielających kanałów czy obecności w nich zwapnień albo pereł szkliwnych) bądź podczas ponownego leczenia kanałowego.

Mikroskop zabiegowy i lupy

Jak już wcześniej napisałam, w trakcie leczenia kanałowego lekarz pracuje na bardzo małej powierzchni. Jego całe pole operacyjne ma powierzchnię około 1 cm2 (w przypadku niektórych zębów ta powierzchnia jest mniejsza, w innych nieco większa), a szczegóły, które musi zobaczyć, mierzy się w skali milimetrowej. Dodatkowym problemem jest praca w głębi kanału, którego średnica wynosi mniej niż milimetr. W takich warunkach nie ma możliwości pracy bez powiększenia. Oczywiście często nie trzeba dokładnie oglądać całego przebiegu kanału, zwłaszcza w przypadku leczenia „łatwych” zębów.

W stomatologii wykorzystywane są dwa urządzenia powiększające pole zabiegowe. Jednym z nich są lupy. Cechą charakterystyczną lup jest stałe powiększanie o jedną, wybraną wartość, tzn. dane lupy powiększają np. 5 razy. Dodatkowo powiększenia lup nie przekraczają zwykle 10 razy. W trakcie pracy w powiększeniu ważny jest jeszcze jeden parametr, czyli ogniskowa. Ogniskowa oznacza odległość, w której ostro widać obiekt. Oko ludzkie samo dostosowuje się do odległości, w jakiej znajdują się przedmioty – niestety, urządzenia do pracy w powiększeniu, podobnie jak aparaty fotograficzne czy kamery, nie mają takiej możliwości. W aparatach i kamerach służą do tego obiektywy, dzięki którym możliwe jest ręczne wyostrzenie obrazu, lub tzw. auto focus w aparatach cyfrowych. Urządzenia stosowane do pracy w stomatologii mają jednak tylko jedną ogniskową i tylko w jednej odległości (np. 200 mm) dokładnie widać pole zabiegowe. Dlatego tak ważny jest dobór odpowiednich lup. A od czego zależy wybór ogniskowej? W dużej mierze od wzrostu lekarza. Ogniskowa to odległość oka lekarza od zęba, można więc założyć, że niższa osoba będzie potrzebować mniejszej odległości niż wyższa. Oczywiście jest to duże uproszczenie. Może się zdarzyć, że jeśli posadzimy przed mikroskopem modelkę, która ma bardzo długie nogi (110 cm), i mężczyznę tego samego wzrostu, którego nogi są o 20 cm krótsze, to modelka będzie potrzebować dużo krótszej ogniskowej niż mężczyzna, ponieważ jej korpus jest relatywnie krótszy. Czasami taka różnica jest trudno dostrzegalna, zwłaszcza dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z leczeniem w powiększeniu. Dlatego też lekarz, wybierając lupy czy mikroskop, musi chwilę na nim popracować, aby uzyskać pewność, że dokładnie tego potrzebuje.

Drugim urządzeniem jest mikroskop.

Tutaj mamy już większe pole manewru. W większości przypadków mikroskop ma 5 ustawień powiększenia – od kilku do kilkudziesięciokrotnego. Również ogniskowa może być zmienna lub można z góry wybrać mikroskop z ustaloną, niezmienną, odpowiadającą lekarzowi, ogniskową. Obiektywy ze zmienną ogniskową proponowane są jednak tylko przez producentów mikroskopów wyższej klasy i jest to dodatkowy wydatek kilkunastu tysięcy złotych, nie wliczając w to ceny mikroskopu, który często jest dwukrotnie droższy. Obiektyw ze zmienną ogniskową daje jednak możliwość wygodnej pracy na jednym mikroskopie kilku lekarzy, np. osoby o wzroście 160 cm i 195 cm.

Urządzenia ultradźwiękowe

Kolejnym urządzeniem wykorzystywanym w leczeniu kanałowym „trudnych” przypadków jest urządzenie ultradźwiękowe. Za pomocą ultradźwięków bardzo delikatnie rozbija ono na przykład zwapnienia kanałów lub umożliwia delikatne opracowanie miejsc zagięć. W przypadku ponownego leczenia kanałowego umożliwia usunięcie trudnych do usunięcia materiałów wypełniających, takich jak dawniej stosowane cementy, i jest przydatne przy usuwaniu wkładów z kanałów. Szczególnie dobrze sprawuje się przy usuwaniu wkładów metalowych. Jest to również urządzenie wykorzystywane do usuwania złamanych narzędzi, które są dość częstym znaleziskiem w kanałach (mogą Państwo przeczytać na ten temat w artykule pt. „Leczenie kanałowe”). Tak jak już wcześniej wspominałam, średnica narzędzi stosowanych w leczeniu kanałowym jest bardzo mała, średnica kanału również, a gdy wezmą Państwo pod uwagę jeszcze zagięcia kanałów, np. w formie litery S, to naprężenia wywoływane w takich narzędziach często powodują ich złamanie. Prawda jest taka, że tylko lekarz, który nie wykonuje leczenia kanałowego, nie łamie narzędzi endodontycznych.

Kanał został opracowany… i co dalej

Należy go wypełnić. Do wypełniania służą dwie podstawowe substancje. Jedną z nich, którą wypełniania jest większość kanału, jest gutaperka (więcej na jej temat znajdą Państwo w artykule pt. „Leczenie kanałowe”). Jest ona dostępna w formie „pałeczek” stosowanych do wypełniania na zimno i na ciepło oraz naboi do wypełniania na ciepło. Wypełnianie na zimno odbywa się z wykorzystaniem narzędzi ręcznych, które wyglądem przypominają ręczne narzędzia do opracowywania kanałów. Jedyna różnica polega na tym, że ich powierzchnia jest gładka.

Do wypełniania na ciepło służą natomiast odpowiednie urządzenia, na pierwszym etapie wymagające wykorzystania wcześniej opisanej gutaperkowej „pałeczki”, która jest rozgrzewana do wysokiej temperatury i „dopychana” do najgłębszej części kanału przez specjalne urządzenie.

Drugim materiałem do wypełniania kanałów korzeniowych jest uszczelniacz, czyli obecnie najczęściej pasta na bazie żywicy epoksydowej, w której „obtaczane” są gutaperkowe pałeczki.

Urządzenia do wypełniania kanału ciepłą gutaperką

Do wypełnienia kanału ciepłą gutaperką konieczne jest zastosowanie dwóch urządzeń. Pierwsze z nich – plugger termiczny – służy do wypełnienia najgłębszych 5–7 mm kanału. Jest to najważniejszy moment wypełniania kanału, ponieważ od szczelności tego wypełnienia w dużej mierze uzależnione jest powodzenie leczenia kanałowego. Drugim urządzeniem jest mikrosilnik sterujący rodzajem strzykawki, która wstrzykuje do pozostałej części kanału upłynnioną na gorąco gutaperkę. Wypełnienie kanału do poziomu ujścia w dnie komory zęba (czyli na wysokości przejścia korzenia zęba w koronę) kończy proces leczenia kanałowego. Pozostaje tylko zabezpieczenie kanału w odpowiedni sposób – obecnie standardem jest stosowanie niebieskiego materiału kompozytowego – i wykonanie kolejnego RTG, aby sprawdzić poprawność wypełnienia kanału.

Jak się przygotować do leczenia?

Pacjent nie musi się w żaden sposób przygotowywać do leczenia kanałowego. Jak przed każdą wizytą u dentysty, warto jednak coś zjeść, ponieważ zabieg może trwać kilka godzin. Ponadto pacjenci ze szczególnymi chorobami mogą zostać poproszeni o informację od lekarza prowadzącego odnośnie do warunków przeprowadzenia leczenia lub nawet o pisemną zgodę na leczenie.

Wskazania do leczenia kanałowego

Przeciwwskazania

Możliwe sytuacje/powikłania w trakcie badania lub po badaniu

Podstawowa interpretacja wyniku/oceniane parametry

Jakie stany występujące po badaniu powinny skłonić do kontaktu z lekarzem?

22.10.2015
Zobacz także
  • Leczenie kanałowe
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta